Sam Preston miał
na głowie zbyt wiele spraw, by podołać trudom samotnego wychowywania
osieroconej dziewczynki. Musiał jednak zapewnić jej opiekę - był w końcu
jedynym krewnym, a poza tym wymagała tego obietnica złożona niegdyś
matce maleństwa. Cóż było robić?
Poprosił o pomoc Roni Daniels, wypróbowaną przyjaciółkę i najlepszego kumpla w jednej osobie. O pieluchach wiedziała wprawdzie tyle co on, ale była przynajmniej kobietą.
No właśnie, do tej pory jakoś tego nie zauważał...
Poprosił o pomoc Roni Daniels, wypróbowaną przyjaciółkę i najlepszego kumpla w jednej osobie. O pieluchach wiedziała wprawdzie tyle co on, ale była przynajmniej kobietą.
No właśnie, do tej pory jakoś tego nie zauważał...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz